W zasadzie to nie wiem jak podsumować ten nasz roadtrip w kilku zdaniach. To miał być treściwy epilog. Ta wyprawa dała nam wiele wrażeń, emocji i nowych doświadczeń. Mimo, że tempo było całkiem szybkie, to był relaksujący urlop.
Kiedy w styczniu 2019 roku ostatecznie postanowiłem właśnie tak spędzić wakacje, nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z tego, że to będzie najlepsza wyprawa mojego życia.
Oczywiście planowanie to jest to co lubię, zatem po poczytaniu dziesiątek relacji innych podróżników, nie tylko polskich, w 2 tygodnie powstał mój plan z pełnym kosztorysem w excelu. Od razu też kupiłem bilety lotnicze i zarezerwowałem samochód.
Plan był ambitny, i wiele osób twierdziło, że nie do zrobienia w te 23 dni. Cóż, moja praca mnie nauczyła jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych ?. Oczywiście, takie tempo pasuje do obranego przez nas (i lubianego) stylu zwiedzania. Gdybym był zapalonym miłośnikiem hikingu, to na pewno inaczej bym to ułożył. Jednak ja lubię zwiedzać szybko i efektywnie. Dlatego zresztą roadtrip. Chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej cudownych miejsc. I to się udało, jak widać na kolażu – razem !
Przemierzyliśmy ponad 9600 km. Trochę więcej niż planowałem. Niby dużo, nawet jak na roadtrip, jednak po amerykańskich drogach jeździ się super. Bez spiny i chamstwa na drodze. Do tego przestrzegając przepisów drogowych wg zasady: ograniczenie + max 10 mil. Policja nigdy nas nie zatrzymała za takie over prędkości. Zresztą, za nic nas nie zatrzymali.
Polskie karty płatnicze na stacjach paliw nie działają (stan na 2019r). Dokładniej to nie działają w czytnikach dystrybutorów gdzie trzeba podać amerykański kod pocztowy powiązany z adresem posiadacza karty.Kombinacje lipnych kodów pocztowych typu 90210 nie działały. Dlatego płaciłem gotówką, zresztą wtedy paliwo jest tańsze. Jak ktoś chce, to kartą oczywiście też zapłaci, po prostu idąc jak z gotówką do kasy i robiąc przedpłatę.
Jest jeszcze wiele innych ciekawostek i porad, co do podróżowania po USA na podstawie moich doświadczeń. Jak ktoś będzie zainteresowany to niech pisze na priv.
Gdybym miał dzisiaj, z perspektywy doświadczeń ułożyć plan naszego roadtrip na nowo, to byłby prawie taki sam. Dołożyłbym jeden dzień więcej w San Francisco, skrócił pobyt w LA, pominął nocleg w Calimesa na rzecz San Diego. I… to by było na tyle zmian.
Przejeżdżaliśmy przez 7 stanów: Californię, Nevadę, Arizonę, Utah, Colorado, Wyoming, Idaho.
Dwie strefy czasowe.
Odwiedziliśmy 11 parków narodowych, kilka stanowych. Do tego Monument Valley, park należący do Indian Navajo. Jechaliśmy kilkoma naprawdę scenicznymi drogami. Niezapomniana i robiąca niesamowite wrażenie, nawet we mgle, Pacific Highway. Do tego Byway Route 12. No, i drogi w parkach Yosemitee i Seqoia też dostarczyły nam wrażeń. A już mnie mnie jako kierowcy tymbarskiej
Do tego off-roady po Monument Valley, Valley of Gods i nieplanowany, a najbardziej karkołomny koło Oatman.
Auto spisało się na tych odcinkach doskonale. Napęd 4×4 z kontrolą stromych zjazdów robił robotę. Udało się też nie złapać gumy. Uff. Bo byłby duży problem i komplikacje. Na tych off-road’ach zero zasięgu, a co gorsza w aucie nie było koła zapasowego.
Co do zasięgu telefonów komórkowych to na trasę poza miastami, do parków narodowych, autostrady to absolutnie odradzam AT&T. Natomiast polecam Verizon. Mało było miejsc gdzie nie działał. Oczywiście, zawsze trzeba mieć wgraną mapę off-line w Google Maps. Wtedy nic nigdy nas nie zaskoczy. I wszystko znajdziemy ?. Również fakty są takie że w dużych miastach, przy plątaninie dróg, zjazdów, wjazdów, dużej prędkości auta, to Google Maps potrafi się pogubić. W sensie za wolno zareagować i … zjazd za nami.
Jakie miejsce, z tych odwiedzonych bym polecił najbardziej ? Yosemite. Bez dwóch zdań! Ważne tylko, żeby nie zwiedzać go późnym latem kiedy wysychają wodospady.
Jakie miejsce najmniej ? Bez zaskoczenia dla nikogo, po lekturze mojego bloga – Los Angeles ?.
Zresztą, każde miejsce jakie zobaczyliśmy sprawiło na nas wrażenie, wyryło się na długo w pamięci. Tysiące zdjęć i dziesiątki filmików będą na zawsze nam przypominać te chwile. Teraz te wpisy na blogu tym bardziej.
Mam nadzieję, że przynajmniej częściowo udało mi się opisać odwiedzone lokacje naszego radtrip, tak żeby można było mieć pogląd czego spodziewać się w danym miejscu. Swoją drogą, to popatrzyłem teraz na statystykę i …. te moje grafomańskie relacje to ponad 70 tysięcy znaków i ok 17 000 słów… Sorki za spam.
No właśnie, kończę… nasz bajeczny roadtrip dobiegł końca, zaraz będziemy się zbierać na lotnisko.
I jeszcze raz to napiszę: to były najlepsze wakacje mojego życia ! Roadtrip po USA z czystym sumieniem polecam każdemu. Jest wiele opcji jak uczynić go bardziej ekonomicznym. Przede wszystkim jak ktoś lubi kampingi, lub spanie w samochodzie to już oszczędza ok 100$ dziennie. Jak lubicie samemu gotować w podróży to kolejne min. 30$ mniej za osobę, itd. Kampery wbrew pozorom nie są najlepszym i najtańszym rozwiązaniem dla 2 osób. Przede wszystkim są mało mobilne, co ogranicza podróż, Wiele dróg i miejsc wyklucza kampera. Do tego, miejsca na kempingach z obsługą RV są cenowo na poziomie motelu Jest kilka innych lepszych opcji wg mnie.
Inna sprawa, że jeżdżące tutaj kampery robią wrażenie.
USA to chyba 80% całego światowego rynku kamperów ?.
No, nam starczył duży SUV. Z jeszcze większym, niedoładowanym silnikiem mającym spory apetyt na paliwo. Typowe amerykańskie auto.
Dobrze, miałem kończyć ?.
Patrząc na rachunek Alamo za auto, to okazało się, że było klasy Premium Crossover, czyli dostaliśmy free of charge spory upgrade z klasy Standard SUV. Miło ze strony Alamo – polecam tę wypożyczalnię bez ściemy.
Napisze jeszcze tylko, że już mam wstępny plan na kolejną wyprawę po USA. Tyle jeszcze miejsc do zobaczenia.
No, ale to dopiero za rok. Czas odkładać dni urlopowe 🙂
Update 2020: COVID-19 odłożył naszą zaplanowaną podróż AD 2020 North West USA and Kanada na następny, miejmy nadzieję, rok 🙁
Update 2021: Trwające ograniczenia związane z COVID-19 odłożyły naszą zaplanowaną podróż AD 2020 North West USA and Kanada na kolejny rok, miejmy nadzieję że nam się uda w 2022. Do 3x sztuka 🙂
Dzień dobry,
Wczoraj trafiłam tu do Ciebie i z pewnością zostanę na dłużej. Tzn. zostaniemy. Rodzinnie planujemy solidny roadtrip bardzo zbliżony do Waszego z dodatkiem Montany. Mamy na to 3 tygodnie, a Montany nie odpuszczę, bo mieszkałam tam przez 1,5 roku 20 lat temu:) Nadal nie wierzę, że to się dzieje:) Właśnie te 20 lat temu udało się odbyć dwa podobne roadtrip podczas pobytu w USA. Wspomnienia nie do wymazania. No nic, biorę się za Waszą trasę szczegółowo i czerpię dobre rady, Dziękuję!
PS. Udało się wyruszyć w kolejną podróż?